Mój królewicz z bajki…

Nasze dzieci szybko dorastają i zanim się obejrzymy zaczynają marzyć o miłości. Dziewczynki i chłopcy szukają bratnich duszy, to trudne doświadczenia. Zielona miłość jest piękna, skomplikowana i bardzo emocjonalna. Młody człowiek uczy się jak oddzielić oceny innych o nich samych, od tego kim jest naprawdę. Rozstania i powroty, fascynacje i rozczarowania. To czeka nasze dorastające dzieci.

On… był ucieleśnieniem moich marzeń. Szarmancki, miły i zawsze miał dla mnie czas. Chodziliśmy na spacery do parku, przytuleni. Ściskał moją dłoń, jak tylko znajdowaliśmy się poza szkołą. Czułam jak przepływa do mnie jego ciepło… Zawsze miał ciepłe dłonie. I takie miłe w dotyku… Pisał dla mnie wiersze. Powtarzał jak bardzo jestem wspaniała, jak piękna jestem. Najpiękniejsza! To mnie wybrał spośród tysięcy dziewczyn. Od teraz tylko nasza miłość się liczy. Często powtarzał mi jak bardzo cudowna jestem, że nikt nie ma takich wielkich oczu i tak pięknego uśmiechu.

Spędzaliśmy każdą wolną chwilę razem. Szukałam tylko pretekstu, żeby wyjść z psem na spacer. SMS… Czekał zaraz za rogiem na mnie. Chłonęłam każde jego słowo, każdy szept, każdy dotyk przyprawiał mnie o dreszcze… Nie potrafiła bez niego żyć. To On powiedział mi jak ważna jestem dla Niego. To Jemu zawdzięczam, że tworzymy taki wspaniały związek, taką idealną parę. On wie co dla naszego związku jest najlepsze. Nie dla mnie, nie dla Niego, dla naszego związku. Nie potrafiłam już o niczym innym myśleć, jak tylko o tym kiedy znowu go spotkam.

Pewnego dnia nie odpisał na SMS. Przynajmniej nie tak szybko jak zawsze to robił. Zaniepokoiłam się. Do tego wiadomość przyszła bez serduszka na końcu. Może coś Mu się stało? Może cierpi? Co się dzieje?

Nie przyszedł na spotkanie tak jak zawsze. Pisał, że nie może, że ma szlaban i dużo nauki. W szkole też nie uśmiechał się, unikał mojego wzroku.

Spotkaliśmy się w parku, w naszym miejscu. Nie szukał kontaktu, nie chciał trzymać mnie za rękę. Sucho powiedział mi tylko, że to już nie ma sensu. Że nie chce się ze mną spotykać. Nie potrafiłam zrozumieć Jego słów. Przecież byłam dla niego wszystkim. Na pewno zrobiłam coś nie tak jak trzeba. To moja wina! Błagałam go zgięta w pół na parkowej ławce o wyjaśnienia… O szansę dla nas… Chciałam go przytulić… Był zimny… Chłodny… Wstał i poszedł sobie, nie odwracając się za siebie… Miałam ochotę za nim pobiec, krzyczeć… Wyłam z bólu… Nie pobiegłam za nim… Zamiast tego siedziałam zgięta w pół, sparaliżowana…

Czekałam ponad godzinę, może wróci… Może to jakiś test naszej wielkiej miłości? Nie wiedziałam co się ze mną dzieje. To był koszmar, pewnie zaraz się przebudzę i będzie tak jak zawsze. On będzie mnie kochał, nadal będziemy najwspanialszą parą pod słońcem. Nie wracał… Zrobiło się zimno i pies zaczął lizać mnie po zlodowaciałej dłoni. Wstałam i mechanicznym krokiem wróciłam do domu.

Nie chciało mi się rozmawiać z rodzicami, szybko poszłam do łazienki umyć spuchnięte od łez oczy… Potem do łóżka, nie chcę dziś z nikim już rozmawiać…

Nie poszłam do szkoły. Spakowałam śniadanie i wybiegłam bez pożegnania z domu. Po nieprzespanej nocy nie miałam już siły… Z daleka obserwowałam dom, rodzice pojechali do pracy. Nie chciałam z nikim rozmawiać. Dajcie mi spokój, odczepcie się ode mnie. Jestem do niczego!

W domu cisza, chciałam zasnąć i obudzić się z tego koszmaru. W łazience znalazłam leki nasenne mamy. Połknęłam kilka pigułek… Popiłam jakimś ziołowym syropem, który stal obok fiolki z lekarstwami. Błogi sen…

Spałam trzydzieści siedem dni… w szpitalu… Nie obudziłam się już nigdy… Za tydzień mieliśmy z Nim świętować moje siedemnaste urodziny…

Ile takich historii dzieje się wokół nas. Co spotyka każdego dnia nastolatki? Jakim emocjom muszą stawić czoła? W 2022 roku na Dolnym Śląsku aż 108 dzieci w wieku 7-18 lat popełniło udane próby samobójcze. Chłopcy i dziewczynki z różnych powodów postanowili zrezygnować z życia. Presja z jaką oczekujemy od dzieci wyników w szkole, cyberprzemoc, hejt internetowy, którego doświadczają, wreszcie samotność… Powodów jest wiele, wszystkie mogą prowadzić do tragedii jeśli dziecko nie otrzyma na czas pomocy i wsparcia z naszej strony. Rozmawiajcie ze swoimi dziećmi. Warto rozmawiać…

Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego 10.10.2022.

Dobrostan psychiczny – nieświadomie zaniedbujemy ten ważny element naszego życia. Większość naszych problemów ze zdrowiem zaczyna się właśnie od traumy, smutku, lęku…

Twoja droga. Fot. S.Wilk

Walka rodziców z codzienną rzeczywistością sprawia, że możemy przeoczyć problem dziecka.

Rozmawiajmy. Dążmy do dialogu z partnerami, dziećmi, tak często, jak tylko możemy sobie na to pozwolić.

Jeśli uznasz, że potrzebujesz wsparcia u psychologa, terapeuty…, nie zwlekaj… Nie jesteśmy zbudowani z granitu. Nawet najtwardszą skałę można skruszyć…

Mamy swoje słabości, jesteśmy tylko ludźmi…🤝

Nowy świat?

Od kilku pokoleń budujemy nowy świat, nowe demokratyczne społeczeństwo i co? Nad ranem wyszedłem na spacer z Dafne. Było tak świeżo i wiosennie, że postanowiliśmy przejść się dalej niż to wcześniej planowałem.

Kilkaset metrów od mojego domu powstaje nowa linia kolejowa. Właściwie to jest rewitalizowana stara trasa Wrocław -Sobótka, ale i tak robi imponujące wrażenie. Nowe szyny, granitowy nasyp kolejowy jeszcze błyszczy, jasnym kruszywem połyskuje z daleka i te nowoczesne systemy sterowania ruchem pociągów… Wczesnym porankiem, w blasku wschodzącego słońca szczególnie imponująco wyglądały szyny. Autostrady z zimnej stali, które biegną w dal w uporządkowanej perspektywie. Fascynujące.

Proste linie, które znikają w oddali,

gdzieś tam, a na ich końcu wznosi się nad horyzontem majestatycznie słoneczna kula, która połyskuje w chłodnej stali. Człowiek potrafi tworzyć naprawdę imponujące rzeczy. Z drugiej strony buduje, a z drugiej niszczyciel. Zdaję sobie sprawę, że kilkaset kilometrów dalej, właśnie tam na wschodzie, gdzie nad horyzontem zaczyna unosić się nasza życiodajna gwiazda ludzie niszczą dorobek wielu pokoleń innych ludzi. Palą domy niewinnych, niszczą drogi, mosty, zakłady pracy i odbierają sens życia, a często i prawo do życia w ogóle, innym istotom…  

Czym zaskoczy mnie jeszcze umysł człowieka?

Tak trochę smutno mi się zrobiło. Czym jeszcze może zaskoczyć świat umysł człowieka? Jak bardzo pogmatwane trzeba mieć myśli, żeby doprowadzać świadomie do takiej katastrofy? Nie wierzę, że to tylko decyzja jednego dyktatora i nie wierzę, że narodziła się spontanicznie. Tylko psychopata potrafi tak cynicznie decydować o losie innego człowieka. Jeśli jest chory, to w jaki sposób pozwolono mu bez leczenia zarządzać tak wielkim narodem?

Przed nami jeszcze wiele pracy.

Poznajemy nasz świat, rozbijamy go na najdrobniejsze cząstki elementarne, a umysł ludzki ciągle jest dla nas zagadką.

Wygląda na to, że zanim zaczniemy budować nowy świat, trzeba wrócić do pracy nad tym, który każdy z nas nosi na swoim karku. To właśnie ten kawałek naszego ciała jest najciekawszym i najmniej zbadanym elementem. Nie rozumiemy, nie potrafimy przewidywać zachowania poszczególnych ludzi. Ktoś kto posiądzie taką umiejętność i zrozumie jaka moc z niej wynika, będzie mógł zbudować ten świat od nowa. Czy zdoła unieść ten ciężar? Czy to nas zbliży to wielkiej tajemnicy jaką jest odpowiedź na pytanie o sens naszego istnienia we wszechświecie?

Nieoczekiwanie spotkanie z Bogiem?

Czy na te i inne pytania jesteśmy sobie sami odpowiedzieć? Może adresatem jest tylko nadludzka istota, która stworzyła ten świat? Jeśli oczywiście istnieje i była początkiem ewolucji życia na Ziemi. Gdybym spotkał Boga to chyba właśnie o to bym go zapytał. Nie zastanawiam się, dlaczego istniejemy, ale po co tak naprawdę żyjemy? Gdyby ludzkość dowiedziała się wreszcie jaki jest cel naszego istnienia, to może poczulibyśmy się jak jedna wielka rodzina? Zamiast topić miliardy dolarów w tworzenie nowoczesnych sposobów na zabijanie ludzi, może „człowieki” ogarnęłyby się trochę i sprawiły, że nie będzie głodu, chorób i innych przykrych zjawisk na Ziemi.

Póki co nie ma planu „B”, jest tylko jedna planeta, która jest naszym jedynym domem…