
Piękna pogoda,rower gotowy na wyzwania, już się wydawało, że sezon otwarty na dobre… a tu taki front-afront – atak zimy…
Rower zmodernizowany: nowe koła, oświetlenie na dynamo = wreszcie zawsze pod prądem, nowe torby, błotniki, sprzęt gotowy na wyprawy, zapasy zrobione nawet na tydzień w trasie, już nie mogę doczekać się stabilnej pogody.
W tym roku plany Wrocław – Hel – Świnoujście – Grochowice – Wrocław i jeszcze Załęcze (ZHP).
Na razie wygląda na to, że jeszcze kilka dni na trenażerze, może i dobrze, bo mam jeszcze kilka dobrych książek do przeczytania 🙂