ULICZNICE…

Trzeba mu to przyznać – jest skuteczny. Wyprowadził lub jak kto woli sprowadził tłumy kobiet na ulice… Dżentelmen, szarmancki wobec dam. Potrafi zadbać o nie jak nikt inny… Jest ich znawcą, żona, córka, siostra… Zawsze w otoczeniu kobiet…Taaa…

Macie takich liderów, jakich sobie wybieracie!

Dlaczego teraz tłumy wyborców zgłaszają sprzeciw? Była okazja zmienić choćby prezydenta. Zaledwie kilka miesięcy temu zagłosowaliście…

Większość, ponad 10 mln poparła kandydata, którego dobrze znacie. Czy byli inni, warci naszych głosów? Tak oczywiście, że byli. Nie wiem czy zasługiwali na poparcie, ale była szansa na zmianę… Suweren zdecydował.

Przecież jest więcej niż pewne, jakie zdanie na temat zmian w prawie ma ten Pan (wielka litera ze względu na szacunek do urzędu, niekoniecznie do osoby), który został wybrany. Ktoś miał złudzenia?

Zdecydował bon na wakacje? Zamiast głosować, pojechali się wczasować…

Demokracja pozwala na odzwierciedlenie poglądów społeczeństwa. Przynajmniej w teorii. Zasady wyborów demokratycznych umożliwiają wybranie reprezentacji narodu. Wybrańcy zdecydują jak będzie wyglądało prawo. Ile i komu obywatele będą płacić za utrzymanie państwa – prościej: kto i ile podatków odprowadzi do wspólnej kasy, którą potem będą zarządzać wybrani przez nas politycy.

Dlaczego dziś wychodzicie z domów? Po co? Po to by dać satysfakcję małym ludziom?

Jest jeszcze jeden aspekt ostatniej afery, związanej z nagłą zmianą prawa aborcyjnego.Ten temat skutecznie odwraca uwagę opinii społecznej od naprawdę ważnych kwestii związanych covid-19.

Jak oceniacie stan przygotowania naszego państwa do zwalczania skutków pandemii? Sytuacja jest trudna. Czy spontaniczne wprowadzanie kolejnych restrykcji doprowadzi do destrukcji i destabilizacji gospodarki? To więcej niż pewne. Nie widać w działaniach rządzących elementów planowania, przemyślanej strategi… To daje nam podstawy do obaw. Co będzie za miesiąc? Za co będziemy żyć za rok?

Sposób zarządzanie państwem w kryzysie, chwilami przypomina działanie marnej korporacji. Oto ona, firma na czele której stoi nieudolny prezes i kolesiowski zarząd. Tylko prezentacje, przemówienia i konferencje, które mają przekonać pracowników, że są trudne czasy… No ale u nas jest wszystko pod kontrolą, w każdym razie u innych jest przecież gorzej – mówią.

Praca takiego zarządu w czasie kryzysu firmy to: Kolorowe wykresy, dane, które potwierdzają, że od kilku miesięcy firma ma stratę. Można nawet powiedzieć, że jest już bankrutem… Ale, jak zaciśniemy pasa, zrezygnujemy z premii i spłaszczymy strukturę zarządzania to damy radę! Jednocześnie (my prezesi i dyrektorzy) chcemy poinformować, że też oszczędzamy i rezygnujemy z karnetów na siłownie (bo i tak są przecież zamknięte).

Coś Wam to przypomina?

Rządzący przejmą się protestami na ulicach? Ugną się? Czy ktoś wierzy w zmiany zainicjowane w ten sposób? Ich działania doraźnie może zostaną spowolnione. Przerabialiśmy to już parę razy. To nie działa! Przegłosują wszystkie zmiany, nawet te niezgodne z Konstytucją. Po pewnym czasie, wbrew opinii UE zostały wprowadzone. Stopniowo, po cichu, bez zbytniego przejmowania się głosem ulicy.

Nie cofną się przed nikim i niczym. Suweren w legalny sposób dał im prawo do sprawowania władzy i korzystają z niego jak chcą i ile chcą.

Znacie to? Jak przyłączyć do swojego kraju obszar wielkości np. Krymu? Wystarczy tam wejść i zorganizować „demokratyczne” wybory. To jest prawdziwa siła demokratycznego ustroju – ludzie decydują o ludziach.

W naszym kraju demokracja nie przestała działać. Przecież rządzący nigdy nie ukrywali swoich poglądów. Przedstawili ofertę, która spodobała się wyborcom i już. Większość zdecydowała. Na ile akurat ich wyborcy są świadomi konsekwencji swoich decyzji dziś i w przyszłości? Rolnicy już się obudzili. Górnicy cieszą z kolejnych obietnic. Służby medyczne mają pełne ręce roboty. Urzędnicy martwią się o planowaną redukcję etatów etc. Czas pokaże kto jeszcze poczuje się oszukany.

Szczerze podziwiam świadome kobiety, wszystkich demonstrujących. Mają odwagę protestować w słusznej sprawie. To heroiczny i desperacki krok w czasie pandemii.

Niestety… Jeszcze przez kilka lat możemy tylko się przyglądać… Przecież nie ogłoszą wcześniejszych wyborów… Marta, Michał, Grzegorz, Pawełek i inni mogą się w obecnej sytuacji politycznej nawet nie załapać na listy wyborcze…

Za kilka miesięcy, może za parę lat, sytuacja się uspokoi. Przed kolejnymi wyborami dorzucą coś na „+” za pożyczone pieniądze i będzie jak było. A może nawet lepiej? Wystarczy wkraść się w łaski prezesa partii…

Protestowaliśmy przeciwko zmianom w sądach… Ta metoda nacisku na tę władzę nie działa. Jest świetnym paliwem dla specjalistów od propagandy. Ma też demotywujący wpływ na ludzi, którzy wierzą jeszcze w zmiany…

W demokratycznym kraju rządu nie obala się na ulicy. Prawdziwa demokracja to wartościowi kandydaci, na których można oddać głos.

Problemem polskiej demokracji jest fakt, że o wszystkim znowu decyduje partia.

W partii, jak to w partii, każdy osiołek tylko o stołek się martwi…

TO-NIE-MY…? CZY JEDNAK MY? TONIEMY? CZY UTONIEMY?

Toniemy…?

Pandemia strachu?

Mamy to co chcieliśmy. Już dawno przestaliśmy wierzyć w demokrację. W to, że możemy mieć wpływ na wynik wyborów.

Dziś budzimy się w strachu. Z pytaniem w myślach czy to już? Czy jestem jeszcze zdrowy? Czy za chwilę stracę oddech i nie będzie dla mnie miejsca w szpitalu??

Przywódcy nie potrafią nas przekonać, że mają plan. Udają, że panują nad sytuacją. Nawet zbytnio się z tym nie kryją, że podejmują decyzje, które mają ratować przed skutkami, a nie zapobiegać rozwojowi epidemii.

Wielu polityków na trudne pytania stawiane dziś przez dziennikarzy, odpowiada atakiem. I to tak prymitywnym, nieracjonalnym. Od razu zauważamy, że ta agresja to zasłona… Wywołana bezradnością, brakiem racjonalnych argumentów na wytłumaczenie faktu tragicznej sytuacji, w której są dziś chorzy, potrzebujący pomocy.

Dlaczego nic się nie zrobiło, aby przygotować kraj na jesienny wzrost zachorowań?

Przez ostatnie pół roku rządzący zajmowali się głównie sobą.

Wytłumaczenie obecnej sytuacji, prawda może być taka: ktoś założył, że pandemia jest w odwrocie i nie ma sensu się przygotowywać do czarnego scenariusza, przecież wszystko będzie dobrze? Można uczestniczyć w kampanii wyborczej, głosować. Pandemia jest w odwrocie! Damy Wam nawet ekstra kasę na wakacje. Jest pięknie, a będzie jeszcze ładniej.

Nie jest dobrze, robi się fatalnie, a z każdym tygodniem stan kraju?, właśnie Polska w ruinie?

Wbrew logice, wbrew zdrowemu rozsądkowi. Toniemy w oparach absurdu?

ZROZUMIEĆ WROCŁAW…

To zbyt dobra książka…

To zbyt dobra książka by się nad nią rozpisywać. Ją trzeba po prostu przeczytać. Lektura obowiązkowa dla każdego mieszkańca Wrocławia i nie tylko.

Można mieszkać w tym mieście od zawsze, można tu przyjechać i zakochać się w nim, a potem zamieszkać. Bez względu na motywy warto znać prawdziwą historię tego miasta.

Piotr Adamczyk w mistrzowski sposób opisał atmosferę, życie pierwszych osiedleńców, „nowych” Wrocławian zaraz po wojnie.

Możemy poczuć klimat i ogrom trudności z jakim borykali się mieszkańcy miasta zniszczonego w tak ogromnym stopniu, że aż trudno uwierzyć w cud jego odbudowy. Przecież w gruzy obróciło się ponad sześćdziesiąt procent budynków mieszkalnych… Udało się, mimo wątpliwości, czy Wrocław pozostanie na zawsze w granicach Polski.

Szczególnie trudną sytuację mieli Niemcy, którzy postanowili tu zostać i żyć z Polakami…

Autor oddał bardzo realistycznie obraz odradzającej się społeczności widziany oczami dziecka, potem młodzieńca i wreszcie zmysłami dorosłego człowieka.

Mogę być wdzięczny za to, że ktoś polecił mi tę książkę. Mam wobec niego ogromny dług wdzięczności. Wydaje mi się, że dziś, po przeczytaniu powieści „DOM TĘSKNOT” lepiej rozumiem nasze miasto. Odkryłem je na nowo.

Dziękuje Jarek!